Słuchawki na uszach :)
Od pewnego czasu coraz częściej zdarza mi się ubierać słuchawki podczas pracy czy rozrywki. Od kilku lat szukałem małych, lekkich i co najważniejsze w miarę tanich słuchawek. Po trzech sztukach różnych typów słuchawek ( pchełki, głośniki na uszach, etc) w końcu postanowiłem zakupić słuchawki, które od pewnego czasu polecał mi jeden z znajomych. Mowa tutaj o słuchawkach Koss portaPro. Tydzień temu udało mi się je namierzyć w salonie Komputronik. Po dotarciu na mieszkanie zabrałem się za rozpakowanie plastikowego opakowania. Przyznam się, że pierwsze wrażenie było trochę marne: kłębek drutu z dwoma dyndającymi się głośniczkami. Pomyślałem 150zł za kłębek drutu, zdarza się. Wszystko się zmieniło gdy podłączyłem słuchawki i odpaliłem Aimp player, przez około 5h nie ściągnąłem ich z głowy. O ile słuchawki nie wyglądają tak masywnie jak nauszniki czołgisty, to dźwięk jaki z siebie wydają jest po prostu rewelacyjny.
Po tygodniu intensywnego użytkowania mogę z czystym sumieniem polecić każdemu słuchawki Koss portaPro. Jak się okazało ta prosta stalowo aluminiowa konstrukcja nie tylko gra dobrze ale posiada bardzo fajny system składania do transportu oraz trzy stopniową regulację dociskania głośnika do ucha.
Owszem może słuchawki te nie mogą się równać z jakimiś markowymi nausznikami czołgisty, jednak do normalnego użytku:
- słuchanie muzyki w godzinach nocnych
- słuchanie muzyki z mp3 czy telefonu
- oglądanie filmu czy rozrywki multimedialnej
słuchawki te nadają się idealnie, szczególnie gdy nie chcesz wydawać więcej niż 150-200zł.